Sotkanie "Generał Maczek i Jego Żołnierze"

piekarz24

Kolejna duża impreza zorganizowana przez Beskidzkie Stowarzyszenie Maczkowców za nami. Tym razem nosiła nazwę „Europejskie Spotkanie Organizacji Pozarządowych – Generał Maczek i Jego Żołnierze”. Miejscem, w którym odbywało się spotkanie był Beskidzki Inkubator Technologiczny zlokalizowany przy ulicy 1.Dywizji Pancernej w Bielsku-Białej.

Do późnych godzin wieczornych w czwartek 23 września kończyliśmy Izbę Pamięci tak aby była gotowa na planowane w dniu następnym otwarcie. Tego dnia zjawili się także pierwsi goście oraz grupy rekonstrukcji historycznej.

Piątkowy poranek stał pod znakiem przyjazdu gości. Około godziny 11.00 zaczęły się oficjalne uroczystości. Grupy rekonstrukcji historycznej GRH „Poland” z Bydgoszczy w barwach 9.batalionu strzelców , SRH „Odwach” z Poznania w barwach 10. Pułku Dragonów, GRH „Breda” przy Beskidzkim Stowarzyszeniu Maczkowców wspierani przez kolegów z Bielska w barwach Oddziałów Warsztatowych 1.D.Panc. przywitali prezydenta Bielska-Białej a następnie uczestniczyli w uroczystym otwarciu Izby Pamięci naszego stowarzyszenia. Pięknie się prezentował odrestaurowany w najdrobniejszych szczegółach Half-Track M16 AA SP w barwach 1. Pułku Artylerii Przeciwlotniczej Lekkiej należący do Dariusza Miłego a kierowany przez Janusza Kasperka /dzięki za uczestnictwo!/ Po zwiedzeniu wystaw prezydent wygłosił przemówienie, w którym przybliżył zebranym nasze urocze i na wskroś nowoczesne Razz

miasto. Następnie głos zabrali Prezes James Jurczyk oraz wiceprezes Irena Skrzypek. W przerwach między przemówieniami dokonano dekoracji Srebrnymi Odznakami Beskidzkiego Stowarzyszenia Maczkowców a także Odznakami Honorowymi Warszawskiego Koła Związku Kół 1.Dywizji Pancernej.
Przed obiadem udało mi się także zaprezentować zebranym nasz wspólny z Jackiem Kutznerem projekt nad którym obecnie pracujemy a mianowicie książkę ze wspomnieniami weteranów 1.Dywizji Pancernej – byłych żołnierzy Wehramchu. Obiad smakował wszystkim. W przerwie obiadowej można było zwiedzić Izbę Pamięci oraz wystawę książek o 1.Dywizji Pancernej zorganizowaną przez Dominika Grzegorzka. Zaprezentowanych było kilkadziesiąt książek i każdy mógł dowiedzieć się czego mu brakuje. Po obiedzie prezentowały się różne środowiska związane z historią Dywizji. Głos zabrali także weterani. Wspólnie z dragonami i strzelcami „flandryjskimi” krwawe koszule zaprezentowały swoją wielokierunkową działalność.

Dopisali weterani. Było ich około 15. Przybyli do nas z całej Polski a także z Belgii i Holandii. Byli przedstawiciele 1. oraz 2. Pułku Pancernego, 10. Pułku Strzelców Konnych, 10. Pułku Dragonów, 9.batalionu strzelców „flandryjskich”, 1. Pułku Artylerii Przeciwpancernej, Batalionu Łączności. Obecne były rodziny weteranów m.in. pani June Weber z Anglii. Reprezentowana była 11. Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej (m.in. ppłk. Sokołowski) oraz 18. bielski batalion desantowo-szturmowy (m.in. ksiądz kapelan Tołwiński)

Dzień zakończyliśmy późno wieczorem po trzygodzinnej wymianie poglądów, doświadczeń, zdjęć, filmów, regulaminów itd. w towarzystwie grup rekonstrukcyjnych. Towarzyszył nam także spec od pojazdów PSZ pan Andrzej Kamiński.

W sobotę wyjechaliśmy na Wysoką koło Jordanowa gdzie we wrześniu 1939 roku boje toczyła 10. Brygada Kawalerii. Członkowie grup rekonstrukcyjnych zaciągnęli wartę honorową przy pomniku upamiętniającym tamtejsze walki. Głos zabrali prezes James Jurczyk oraz generał Waldemar Skrzypczak – przyjaciel naszego stowarzyszenia – który dotarł do nas rano. Złożono wieńce na grobach „białych ułanów” z 24. Pułku Ułanów a także żołnierzy dywizjonu przeciwpancernego, który zajmowali pozycje na Wysokiej. Dr Jerzy Majka oprowadził zebranych po polu bitwy. Do dziś widoczne są okopy polskich żołnierzy na stokach góry.

Po uroczystościach zebrani goście pojechali na obiad. Rezygnując z posiłku (ale jesteśmy dzielni Very Happy

) zjednoczone siły GRH „Poland” i „Breda” wspierani przez czołówkę naprawczą i pana Anrzeja Kamińskiego udały się do Kasiny Wielkiej w poszukiwania pomnika złożonego m.in. z wieży czołgu Vickers. Niestety czas gonił Dragonów więc nie mogli nam towarzyszyć. Po krótkich poszukiwaniach odnaleźliśmy pomnik. Jest w formie kapliczki-ołtarza. Artysta pod koniec lat 80-tych powycinał fantazyjne wzory w wieży i złożył z nich m.in. koronę cierniową Chrystusa. I taka refleksja. Początkowo trochę (mało powiedziane) bulwersował mnie akt zabaw z palnikiem w oryginalnej wieży Vickersa. Gdy jednak człowiek sobie uświadomi że na polanie nazwanej przez okolicznych mieszkańców „mogiła” leżą prochy powstańców a na niej bronił się 24. Pułk Ułanów, na tablicy ustawionej obok wypisane są nazwiska poległych ułanów a Vickers ustrzelony był opodal to odbiór tego pomnika jest zupełnie inny. Wrażenia dopełnia krajobraz i otaczające góry.
Po wizycie w Kasinie odwiedziliśmy jeszcze warsztat Wojtka gdzie odrestaurowywane są pojazdy historyczne m.in. ciągnik M5. Dzień zakończyliśmy lansując się wieczorem w centrum Bielska i lądując w jednym z pubów.
Ufff… dobrnęliśmy do niedzieli. Prezes zorganizował wycieczkę na górę Żar dla gości, którzy pozostali do niedzieli. My natomiast odwiedziliśmy warsztat gdzie odrestaurowywany jest czołg 7TP. Po prostu coś niesamowitego!!!!!!! Byliśmy pod giga wrażeniem. Należy dodać, że w warsztacie tym wykonani repliki PzKpfw II oraz Pantera. Odrestaurowano tam także 75 mm Pak’a . Pantera i Pak nadają się na normandzkie klimaty…

Trochę o samych rekonstruktorach. Obecne były jak już wspomniałem trzy grupy. Była to idealna okazja do integracji. Moim zdaniem w jedności siła. Wszystkie grupy trzymają wysoki poziom. Razem możemy wiele. W Bielsku rodzi się nowy projekt Oddziałów Warsztatowych – trzymamy za Wojtka i kolegów kciuki. Mam nadzieję, że już niedługo będą w stanie się pochwalić ładną dioramą.

Impreza była świetna. Była to być może ostatnia okazja do spotkania tak dużej liczby weteranów. Choć „nigdy nie mów nigdy”. Na zlocie Maczkowców też tak mówiłem a tu jednak w tym roku znow się udało. Impreza nie była by możliwa bez prezesa Jamesa Jurczyka. To on był mózgiem całego projektu. Panie prezesie – jest Pan niezniszczalny!!!! Z resztą zarówno weterani jak i koledzy z grup mają podobne zdanie. Dziękujemy!!
Rzadko kto daje sobie sprawę z tego jaki ogrom pracy stał przed naszą panią sekretarz Ireną Rucką. Było to wiele dni spędzonych na papierkowej robocie, wysyłaniu listów i zaproszeń, organizacji noclegów. Zawsze była pomocna, zawsze mogliśmy na Nią liczyć. Pani Ireno dziękujemy!!!!

Jest wiele osób, które były zaangażowane w imprezę, których trudno wymienić teraz a bez których pomocy by się nie obyło. Wszystkim im dziękujemy!!

Pozdrawiam Olo

piekarz24

TROCHĘ ZDJĘĆ Z SOBOTY

GRUPY TRZYMAJĄ WARTĘ NA CMENTARZU GDZIE LEŻĄ POLEGLI ŻOŁNIERZE 10. BRYGADY KAWALERII. Ładnie widać cechy charakterystyczne dla poszczególnych oddziałów. Od lewej:
-Adam w barwach 8.baonu strzelców (GRH BREDA) - herb Bredy na prawym ramieniu oraz czerwony szalik "krwawych koszul"
-Kuba w barwach 9.baonu strzelców "flandryjskich" (GRH POLAND) - widoczny sznur Fourragere
-Szymon w barwach 10. Pułku Dragonów (SRH ODWACH) - herb Hrabstwa Lanark na prawym ramieniu

PO DRUGIEJ STRONIE: Witek, Andrzej, Olek

WETERANI 1.D.PANC, GEN. SKRZYPCZAK, PEZES JURCZYK, PPŁK SOKOLOWSKI, PŁK. PIETRZAK, DR.MAJKA, RODZINY I SYMPATYCY

W KUPIE SIŁA. RZADKI WIDOK: TRZY GRUPY RAZEM. WSZYSCY WYPOSAŻENI TAK SAMO. OBY TAK DALEJ, OBY WIĘCEJ TAKICH IMPREZ!!

WIEŻA VICERSA z 121. kompanii czołgów

ZACHOWAŁO SIĘ ŁOŻE ARMATY I ELEMENTY WYPOSAŻENIA

POLEGLI POD KASINĄ "BIALI" UŁANI

saper

Dziękuję za możliwość wzięcia udziału w imprezie. Mam nadzieję, że będziemy spotykać się częściej. Fotki super wyszły, nawet idziemy równo mimo braku wspólnych ćwiczeń. Naprawdę świetnie się bawiłem w Waszym towarzystwie, a wieczorny spacer po Bielsku trzeba powtórzyć np. w Bydgoszczy Very Happy

piekarz24

Nie "nawet równo", tylko równo hehehe:) Very Happy

teraz to nie wyobrażam sobie imprez bez współpracy ale o tym to jeszcze będziemy gadać Smile

A zdjęcia to tak, żeby inni wiedzieli o czym mowa Wink

piekarz24

dodatkowe zdjęcia:

[link widoczny dla zalogowanych]

Tomasz Sikora

cieszę się, że mogłem uczestniczyć przynajmniej w pierwszym dniu, dobrze, że takie imprezy są organizowane i żałuję, że 10lat temu nie funkcjonowało to tak jak teraz(początki nawiązywania kontaktów poprzez internet, a 15lat wstecz nawet nie wiedziałem, czy jacyś weterani jeszcze żyją w naszym regionie...), byłoby więcej spotkań weteranów i można było ich w większej ilości uhonorować...

jeśli chcecie kilka zdj. i krótkich filmików(również w wersji HD) z pierwszego dnia to mogę podesłać...
pozdrawiam wszystkich kultywujących pamięć 1DPanc...