"Na obcej ziemi 1944" 20. 06. 2009 Warszawa

1831 · Dołączył: 04 Mar 2009 Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

tomek

Topor

to, ze grudki posypaly sie na kombatantow oznacza, ze pirotechnika nie byla pod kontrola. w naszym (rekonstruktorow) i organizatorow interesie jest, zeby inscenizacje byly bezpieczne. pomijajac oczywisty fakt, ze mozna kogos trwale "ukszkodzic" trzeba wiedziec, ze jesli poziom bezpieczenstwa bedzie niski, o organizacje tego typu imprez bedzie bardzo ciezko. w zwiazku z tym, albo sami (rekonstruktorzy i organizatorzy) wypracujemy pewne standardy, albo zostana one narzucone prawem,a wtedy masa formalnosci ograniczy ilosc imprez.

Tadek

Czołem
Dziękuję koledzy,że przybyliście na tę imprezę do Warszawy.Uważam ją za udaną, z tego co słyszałem nasza druga inscenizacja była bardzo udana i dynamiczna.Jest to także zasługą kolegów z "niemieckich" grh. Szczerze przyznaje,że ich frontalny konratak na nasze okopy zrobił na mnie duze wrazenie.Czuć było determinacje,zdecydowanie i doświadczenie.Dziękuję kolegom z grh.Krwawe Koszule za współprace i myślę,że jeszcze nieraz razem powalczymy.Dziękuje także kolegom z grupy wsparcia których nawet nie poznałem z imienia{brak czasu] a którzy dali z siebie wszystko. Szczególne uznanie wyrażam dla Łukasza i Adama którzy po raz pierwszy brali udział w i rekonstrukcji z bronią hukową w ręku spisując się wyśmienicie.Cieszę się też żę członkowie naszej grupy przeszkolili się choć krótko w obsłudze stena hukowego,oddając po kilka strzałów pojedynczch i seriami. Dziekuję także organizatorom,włożyli to dużo wyśyłku i czasu.Przygoda Andrzeja świadczy o tym jak ważne jest bezpieczeństwo,którego nie zapewnią żadne przepisy i odprawy tylko zdrowy rozsądek. Musimy myśleć i pilnować nie tylko siebie i za siebie,ale takze za kolegów.Płytę z masą zdjęć wysłałem do Andrzeja.Jest tam naprawdę kilka niesamowitych ujęć które warto zobaczyć.Andrzej "wrzuci" je na forum.Pozdrawiam.

szadi

witajcie mi tez bardzo miło się z kolegami walczyło ;]
pod dowództwem pana Tadeusza

pozdrawiam kolegów z okopu z którymi spędziłem kilka Minut grozy gdy Jednostki Waffen SS nas atakowały ale daliśmy rade dzięki chłopaki za osłonę gdy przechodziłem do następnego okopu Razz

inscenizacja była świetna jak dla mnie choć mało amunicji ;/ . fajnie było po raz kolejny postrzelać sobie z stena lub lee- Enfielda ;]

no i frajda jazdy Universal Carriersem ;] bezcenna
oby więcej takich imprez Razz

pragnę tez podziękować korespondentowi wojennemu Adamowi za Wzorową postawę i profesjonalne podejście do Sprawy

do zobaczenia na Następnych imprezach

Topor

piekarz24

Pan Tadeusz - na zdrowie:P

Cezar

Nowa galeria:
[link widoczny dla zalogowanych] Very Happy

Tadek

Dziękuję. Jak ten "niemiec" zwalił mi się pod nogi od razu poczułem się lepiej.A tak poważnie to ten moment inscenizacji był bardzo ciekawy i dynamiczny. Wybicie naszych w jednym okopie ( Łukasz i Adam G.) Szadi z grh.Pegasus zdążył się wycofać.Potem musiała wycofać się obsługa możdzierza z drugiego okopu za Schermana,więc było ciekawe zamieszanie bitewne.Jak wiecie miałem pecha i dowodziłem w tej inscenizacji naszymi żołnierzami.Zołnierze spisali się wyśmienicie, gorzej bylo z pożal się Boże dowódcą (pierwszy raz ).Doszedłem jednak do jednego konkretnego wniosku, dowódca całości nie powinien używac broni hukowej w czsie inscenizacj za bardzo rozprasza uwagę!Chyba,że ktoś ma bardzo duże doświadczenie i czuje się pewnie.

szadi

jak dla mnie to pan Tadeusz był super dowódca

było miło wykonywać pana rozkazy

i z radosnym i głośnym okrzykiem lecieć na Niemca swoja drogą ma dwóch SS manów uciekało gdzie pieprz rośnie jak rozpylałem pestki z stena w ich stronę Razz

i biegłem za nimi co częściowo widać na tym filmiku

Jankes

Podpisuję się pod zdaniem Szadiego. Tym bardziej że pierwszy raz służyłem w tej armii i od razu porządny dowódca, to skarb Wink

Tadek

Dziękuję koledzy, bardzo miło czytać takie opinnie!!

kiler

Trochę późno, ale jak to mówią lepiej późno niż wcale Very Happy

Pozdrowienia dla Kolegów od GRH Siedemnasty, odtwarzającej m.in. żołnierzy 17 batalionu z 5 Kresowej. Na tej inscenizacji akurat byliśmy z kolegą w barwach KG Adler, ale wierzę, że będzie jeszcze okazja spotkać się na jakiejś rekonstrukcji po właściwej stronie frontu Wink

Adam G.

Topor:
"Ku przestrodze piszę o incydencie, który miał miejsce w pierwszym etapie inscenizacji. Jeden z rekonstruktorów "niemieckich", znajdujący się w okopie, zachował się nieodpowiedzialnie, rzucając petardę ,obudowana na stielhandgranate, "na ślepo", przed siebie. pech chciał, że spadło to pode mnie. Szczerze mówiąc wtedy myślałem, że to jakiś kawał ziemi i nie ruszyłbym się z miejsca, gdyby nie przytomny okrzyk Tadka "granat". Na szczęście zdążyłem się przeturlać i petarda wybuchła jakiś metr od mojej twarzy. Skończyło się na lekkich poranieniach twarzy i rąk."

Wygląda na to, że organizatorzy wzięli sobie do serca kwestie dotyczącą bezpieczeństwa. Podobno podczas zlotu w Stępinie 22 i 23 Sierpnia, grupy rekonstrukcyjne miały zakaz używania petard.